czwartek, 14 marca 2019

#3 Ghost- Znak z przeszłości

Witajcie na blogu Time for the moon night. Jestem Jonga!
A to co się dzieje teraz w kpopie to wygląda na jakiś film. Tak... Mam na myśli Seungri'ego.
Chciałam bardzo poczytać wasze opinie na ten temat, więc jak ktoś jest chętny do dyskusji to zapraszam.
Trochę mnie tu nie było, ale przez problemy osobiste, o których nie mam zamiaru u pisać, nie byłam w stanie pisać.
No ale w końcu jest już trzeci rozdział Ghost!
Zapraszam do czytania!

Znak z przeszłości

"Pewnego dnia wstanę z grobu.
W amoku będę robić rzeczy, których nie powinnam.
W głowie ciągle będę mieć twoje imię.
Pokażę wtedy swoją brzydką twarz!
Niebo będzie miało czerwono krwisty kolor.
Będę zimnym potworem, nie zwracając na uczucia innych.
To będzie moja brzydka twarz"

-Byłeś już na policji Jimin?- Zapytałem niedoszłego męża mojej siostry. Był blady i zmęczony. Widać było, że nie spał od kilku dobrych dni. Obaj wyglądaliśmy jak jedna wielka kupa nieszczęść. Czy można jednak się nam dziwić? Ja straciłem siostrę, a on ukochaną. Straciliśmy najważniejszą osobę w naszym życiu. Więc czy w takiej sytuacji można mówić nam jak powinniśmy wyglądać lub co robić? Chyba nie... Jeszcze nie..
Patrzyłem na swojego przyjaciela, który był pogrążony w rozpaczy. Nigdy w życiu przez myśl mi nie przeszło, że będziemy musieli pochować Eunhe... Dlaczego ona? Dlaczego akurat moja siostra musiała zginąć z rąk jakiegoś szaleńca? To wszystko wydaje się być jakimś scenariuszem do dramy... Ale nie... To jest pieprzona rzeczywistość. 
-Jeszcze nie byłem Key
-Jimin..Wszyscy jesteśmy podejrzani. Musisz iść złożyć zeznania, inaczej będą myśleć, że masz coś za uszami
-Nie mam siły! Mój mały aniołek nie żyje... Nawet nie mogę wejść do naszego mieszkania. Boje się tam iść. Cały czas mam nadzieję, że gdy tam pójdę to ona będzie na mnie czekać... Szczęśliwa i cała, a to wszystko okażę się jakimś chorym żartem... Ja już nie mam po co żyć Key... Nie ma jej- Mówił bardzo cicho, a łzy spływały po jego policzkach strumieniami. Był w emocjonalnej rozsypce. Zacząłem się o niego martwić jeszcze bardziej. Może powinienem o zaprowadzić do psychologa? Tylko czy pójdzie bez żadnej awantury?- Jakim cudem ty nie płaczesz?
-Chyba zabrakło mi już łez- Westchnąłem ciężko przeklinając siebie, że nie mogłem pomóc swojej siostrzyczce. Będę się obwiniać do końca życia, że tego feralnego dnia, nie było mnie na miejscu... Tylko byłem za granicą. Co ze mnie za brat? Śmieć... A nie brat- Sprawę Eunhy wziął najlepszy śledczy w Korei. Nazywa się Kim Daehyun- Nie chciałem zaczynać tego tematu dziś, ale inaczej bym chyba zwariował. To co powiedział mi śledczy nie daje mi cały czas spokoju. Kłótnia z Yoongim... Czemu ona nic mi o tym nie powiedziała? Czy na pewno nie zdążyła czy może kryje się za tym coś jeszcze? 
-Słyszałem o nim. Rozmawiałeś z nim?
-Tak. Powiedział, że Eunha miała kłótnię z Yoongim. Wiedziałeś o tym?
- Eunha potrafiła się pokłócić z Suga o to, kto zje ostatni kawałek ciasta. Nie sądzę, żeby to było coś istotnego Key- Czyli on też nic nie wiedział o tej sprawie. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się to podejrzane. Może jestem już przewrażliwiony i sam wszystkich podejrzewam o zamordowanie mojej siostry. Dla policji każdy jest podejrzany. Czy w takim razie każdy powinien być podejrzany dla mnie? A jeśli sprawca to jeden z nas to co wtedy? Co wtedy powinienem zrobić?
-Pewnie masz racje... A co z Junem? Kontaktowałeś się z nim?
-Nie. Ja nie mam z nim żadnego kontaktu, ale Eunha mówiła, że od miesiąca jest w Chinach- Kiwnąłem lekko głową i upiłem łyk kawy. Biedny Jun... On jeszcze pewnie nic nie wie. Zapewne będzie w takim samym stanie jak my. Był tak blisko z moim maleństwem. Czuje, że zabójstwo mojej siostry to bardziej skomplikowana sprawa niż nam się wszystkim wydaje. Do tego wszystkiego naprawdę nie wiem, czy chcę dostać to makabryczne rozwiązanie. Do końca nie jestem nawet pewny, czy chce wiedzieć kto jest sprawcą.

Mieszkanie ofiary na szczęście nie było daleko od komendy, więc byliśmy na miejscu po piętnastu minutach. Zawsze wracam na miejsce zbrodni, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że coś zostało przeoczone, a w przypadku tak ciężkich spraw, każdy ślad jest na wagę złota. Po za tym zdarza się, że psychopata wraca na miejsce zbrodni... Z różnych powodów. Czasami chce zabrać jakąś rzecz należącą do ofiary jako trofeum lub chce zabrać coś co należało do niego. 
- Hyung, czego będziemy tam szukać?
-Tego, czego nie znaleźli technicy- Westchnąłem parkując auto z tyłu za budynkiem. Wokół cały czas kręcili się dziennikarze. Jak ja tych hien nienawidzę. Tylko utrudniają nam pracę, a zarabiają na cudzym nieszczęściu. Nigdy nie udzieliłem wywiadu. Mam pomagać ludziom, a nie bawić się w gwiazdę- Co z sekcją zwłok i narzeczonym ofiary?
-Leo hyung, bada jeszcze wszystkie ślady, ale miał skończyć dziś po południu. Park Jimin jeszcze się do nas nie zgłosił 
-Mogliby ruszyć te swoje tyłki- Mruknąłem zamykając z hukiem drzwi do samochodu. Zależało mi na szybkim rozwiązaniu tej sprawy, a właściwie nie wiem na czym stoję, a to wszystko przez to, że jeden debil randkuje z trupem a drugi nie wiadomo gdzie jest. Jak mnie wkurwiają takie sytuacje!
-Hyung spokojnie! Zepsujesz sobie samochód!
-To auto służbowe. Gdyby to był mój samochód to nawet byś do niego nie wszedł- Nie patrząc na swojego, nowego partnera, skierowałem się do wejścia, a następnie do windy. Im dłużej z nim przebywałem, tym bardziej ten mały szczeniak mnie denerwował. Ewidentnie mam najwyższy stopień introwertyzmu.
-Wiesz Hyung... Zastanawiam się czemu ofiara nie powiedziała bratu o swojej kłótni z przyjacielem. Masz jakiś pomysł?- Zapytał młody gdy byliśmy już w windzie. Prawda miałem swoją teorie, ale potrzebowałem dowodów i przy okazji musiałem pana Mina przesłuchać. Jednak chciałem zrobić to po tym jak porozmawiać sobie z Parkiem.
-Kibum przyjaźnił się ze swoim przyszłym szwagrem, pewnie by mu o wszystkim powiedział, a ofiara bardzo tego nie chciała.
-Musiała to wszystko ukryć. Ja gdy nie mogłem z kimś porozmawiać o problemie to pisałem to w pamiętniku!- Krzyknął mi prosto do ucha gdy winda zatrzymała się na odpowiednim piętrze. Jakim cudem... Dostałem takiego dzieciaka do wyszkolenia. Przecież to jest naprawdę jakiś żart.
-Nie każdy jest tak wrażliwy jak ty
-Kobiety częściej piszą pamiętniki
-Kto ci to powiedział? Twoja mama?
-Może...- Pokręciłem lekko głową i otworzyłem drzwi do mieszkania. W środku na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło odkąd ostatni raz tu byłem. To dobry znak, ale to zobaczymy gdy będziemy przeszukiwać to miejsce.
-Dobra młody... Masz mi mówić o wszystkim co przyciągnie twoją uwagę lub coś co według ciebie jest dziwne. Zrozumiano?- Zapytałem zakładając białe rękawiczki i podaje jedne jemu.
-Tak jak ta czarna ciecz w szklance na stole?
-To jest coca-cola kmiocie- Trzepnąłem go w tył głowy i poszedłem do salonu. Myślałem, że nic mnie dzisiaj nie zaskoczy, ale przyszłość pokazała jak lubi się z nami bawić.

Wieszałem kolejne zdjęcia, które zrobiłem moje ofierze. Widzę, że śledztwo jest już w toku. Bardzo ładnie. Panie Kim Daehyun... Czy uda się Panu mnie złapać? Czy dowie się Pan kim jestem?
Do zobaczenia wkrótce.

Ciąg dalszy nastąpi

~~~~~
Mam nadzieję, że trzeci rozdział wam się podobał!
Do zobaczenia w kolejnym poscie!
Jonga Min

2 komentarze:

  1. Uwielbiam relację Daehyuna z jego podopiecznym XD i ta coca cola ♡
    W końcu Jimin takk
    Czekam na więęcej ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  2. To co dzieje się teraz w kpopie przechodzi ludzkie pojęcie. Chyba nikt nie podejrzewał, że którykolwiek z ich idoli może być takim potworem. Ale to tylko pokazuje jak bardzo trzeba się zastanowić zanim nazwiemy kogoś 'kochanym bubu, który nawet muchy by nie skrzywdził'. Gwałty, zmuszanie do prostytucji i nagrywanie kobiet, nastoletnich (A i dziewczynki z podstawówki się znalazły) dziewczyn i idolek to czyste chamstwo. Mam nadzieję, że każdy ktokolwiek brał w tym udział, a nawet osoby, które o tym wiedziały i nic nie zrobiły bekną za to. Ale i naprawdę żal mi ofiar, które teraz co chwilę słyszą o swoich oprawcach, ale mam nadzieję, że naprawdę ktoś im pomoże i będą normalnie funkcjonować. I strach ile jest idolek, które to spotkało, a my widzieliśmy tylko ich uśmiechy.
    Ale przechodząc do rozdziału:
    No Jimin ja bym Ci sugerowała jak najszybsze zgłoszenie się, bo w takich przypadkach najpierw podejrzewa się kogoś z rodziny.
    Coś musi być w tych dziennikarzach, skoro i bohaterowie dram, książek i Dae ich nie lubią.
    Kocham odzywki Daehyuna xD
    Czekam na kolejne posty, życzę weny i czasu do pisania! ^^

    OdpowiedzUsuń